Staję przed Tobą, z wszystkimi moimi niedoskonałościami... Które TYLKO TY potrafisz wypełnić, swoją doskonałością, i miłością !
BEZ CIEBIE JESTEM NIKIM !!!
Na nic wszystkie mądre książki które przeczytałem, Na nic wszystkie plany które podjąłem, Na nic wszystkie znajomości ziemskie, pozycje społeczne, wyróżnienia, docenienia przez ludzi...
Na nic to wszystko !
Jeśli Ciebie by w tym nie było...
Panie Jezu popatrz na mnie, proszę popatrzna mnie drżącego ze strachu przed życiem, przed zmianami w tym życiu.
Kościół cieszył się pokojem w całej Judei, Galilei i Samarii. Rozwijał się i żył bogobojnie, i obfitował w pociechę Ducha Świętego.
Kiedy Piotr odwiedzał wszystkich, przyszedł też do świętych, którzy mieszkali w Liddzie.
Znalazł tam pewnego człowieka imieniem Eneasz, który był sparaliżowany i od ośmiu lat leżał w łóżku.
«Eneaszu – powiedział do niego Piotr – Jezus Chrystus cię uzdrawia, wstań i zaściel swoje łóżko!» I natychmiast wstał.
Widzieli go wszyscy mieszkańcy Liddy i Szaronu i nawrócili się do Pana.
Mieszkała też w Jafie pewna uczennica imieniem Tabita, co znaczy Gazela. Czyniła ona dużo dobrego i dawała hojne jałmużny.
Wtedy właśnie zachorowała i umarła. Obmyto ją i położono w izbie na piętrze.
Lidda leżała blisko Jafy; gdy więc uczniowie dowiedzieli się, że jest tam Piotr, wysłali do niego dwóch posłańców z prośbą: «Przyjdź do nas niezwłocznie».
Piotr poszedł z nimi, a gdy przyszedł, zaprowadzili go do izby na górze. Otoczyły go wszystkie wdowy i pokazywały mu ze łzami w oczach chitony i płaszcze, które zrobiła im Gazela za swego życia.
Po usunięciu wszystkich, Piotr upadł na kolana i modlił się. Potem zwrócił się do zwłok i rzekł: «Tabito, wstań!» A ona otwarła oczy i zobaczywszy Piotra, usiadła.
Piotr podał jej rękę i podniósł ją. Zawołał świętych i wdowy, i ujrzeli ją żywą.
Wieść o tym rozeszła się po całej Jafie i wielu uwierzyło w Pana.