"Spełniły się dni pięćdziesiątnicy"

Łotr z Medjugorja

Łotr z Medjugorja  Wychował się w katolickiej rodzinie w Jaśle. Był nawet ministrantem. W wieku młodzieńczym zbuntował się. Bóg do niczego nie był mu potrzebny.

 Marcin Kowalik /GN Wiesław Jindraczek

Pustkę po Bogu zapełniał imprezowaniem i alkoholem. Z czasem to nie wystarczało. Spotkany narkoman nauczył go robić kompot - polską heroinę. Wpadł w nałóg. W narkomanię wciągnął inne osoby. Wtedy nie czuł winy, bo - jak twierdzi - narkotyki zabrały mu wszystko, nawet sumienie.

 

- 20 lat byłem uzależniony. Przede wszystkim od heroiny. "Wciągałem" wszystko, co miałem pod ręką. Koledzy nadali mi nawet ksywkę "Odkurzacz" - mówił na spotkaniu z młodzieżą w Bobrownikach Wiesław Jindraczek.

Przyjechał z Medjugorje, gdzie od 14 lat mieszka. Spotkali go tam Dorota i Sławomir Rychlewscy z parafii Matki Bożej Jasnogórskiej w Bobrownikach. - Dawał tam świadectwo o swoim życiu. Pomyśleliśmy, że warto byłoby, gdyby spotkał się z naszą młodzieżą - mówi pan Sławomir.

Okazja nadarzyła się na początku marca. Wiesław Jindraczek w Medjugorju pomaga franciszkanom. Zimą, gdy ruch pielgrzymkowy jest mniejszy, przyjeżdża do Polski.

- Jestem narkomanem, bo narkomanem jest się całe życie, nawet gdy się już nie bierze. Chciałbym wam opowiedzieć, jak po latach nałogu - życia w piekle - 14 lat temu miłosierny Bóg pochylił się nad łotrem i tego łotra wyciągnął z samego dna piekła - mówił W. Jindraczek.

Opowiadał o swoim życiu - jak myślał tylko o tym, w jaki sposób zdobyć kolejną "działkę". Także o tym, gdy przez przypadek trafił na księdza, który pomagał narkomanom, i jak trafił do Medjugorje. A później podczas adoracji Najświętszego Sakramentu po raz pierwszy od 20 lat poprosił Boga o pomoc. Wtedy zmieniło się jego życie. Dziś daje świadectwo i przestrzega, że narkomania jest piekłem na ziemi, a wpaść w nią można też przez miękkie narkotyki, takie jak marihuana.

 

Zaczerpnięto z: http://info.wiara.pl/doc/1908982.Lotr-z-Medjugorja

Rozważania

Źródła nie znaleziono

Słowo na dziś

20 maj 2024

EWANGELIA NA CO DZIEŃ
  • Wtorek, 21 Maja : List św. Jakuba 4,1-10.
    Najmilsi: Skąd się biorą wojny i skąd kłótnie między wami? Nie skądinąd, tylko z waszych żądz, które walczą w członkach waszych. Pożądacie, a nie macie, żywicie morderczą zazdrość, a nie możecie osiągnąć. Prowadzicie walki i kłótnie, a nic nie posiadacie, gdyż się nie modlicie. Modlicie się, a nie otrzymujecie, bo się źle modlicie, starając się jedynie o zaspokojenie swych żądz. Cudzołożnicy, czy nie wiecie, że przyjaźń ze światem jest nieprzyjaźnią z Bogiem? Jeżeli więc ktoś zamierzałby być przyjacielem świata, staje się nieprzyjacielem Boga. A może utrzymujecie, że na próżno Pismo mówi: «Zazdrośnie pożąda On ducha, którego w nas utwierdził»? Daje zaś tym większą łaskę: dlatego mówi: «Bóg sprzeciwia się pysznym, pokornym zaś daje łaskę». Bądźcie więc poddani Bogu, przeciwstawiajcie się natomiast diabłu, a ucieknie od was. Przystąpcie bliżej do Boga, to i On zbliży się do was. Oczyśćcie ręce, grzesznicy, uświęćcie serca, ludzie chwiejni! Uznajcie waszą nędzę, smućcie się i płaczcie! Śmiech wasz niech się obróci w smutek, a radość w przygnębienie. Uniżcie się przed Panem, a wywyższy was.

Refleksje

20 maj 2024

  • Oczy Matki
    Być Kościołem Matką mającym oczy Matki. Czyli widzieć. Nie tylko to, co leży na ulicy, rzuca się w oczy, epatuje biedą...
  • Kościół jak bukiet kwiatów
    Da się zamknąć Tego, który tchnie kędy chce, prowadzi do całej prawdy, mówi co usłyszy, w jakiejkolwiek liczbie skończonej?

Radio VIA - Posłuchaj

Radio VIA Posłuchaj klikając w symbol Play
Lub kliknij logo radia (nowe okienko)
 radio icon100

Szukaj na stronie

Losowe zdjęcie